Usuwanie pajączków na nogach. To nie tylko kwestia estetyki…

Pajączki na nogach wyglądają jak rozległe siniaki, których domowymi sposobami nie sposób się pozbyć. Stanowią defekt estetyczny i głównie dlatego przeszkadzają, ale mogą być też zapowiedzią rozwijających się zaburzeń układu krążenia. Usuwania pajączków na nogach lepiej nie odwlekać w czasie.

Pajączki na nogach, czyli teleangiektazje

Pajączki na nogach (teleangiektazje) to sieć widocznych na skórze drobnych naczynek krwionośnych, które rozszerzyły się pod wpływem podwyższonego ciśnienia żylnego, żylaków albo przetok tętniczo-żylnych. Skłonność do powstawania teleangiektazji może mieć związek z zaburzeniami układu krążenia, czyli przewlekłą niewydolnością żylną. Ta dolegliwość dotyka około 40% populacji, w tym głównie kobiety – wyjaśnia dr n.med. Maria Noszczyk, dermatolog z warszawskiej Kliniki Melitus.

Powstawaniu pajączków na nogach sprzyja:

  • niska aktywność fizyczna, 
  • siedzący lub stojący tryb pracy, 
  • przebyte ciąże, 
  • nadwaga i otyłość. 

Ponadto zmiany naczyniowe często pojawiają się w wyniku stosowania antykoncepcji hormonalnej oraz środków sterydowych. Z pajączkami na nogach zmagają się biegaczki, zwłaszcza długodystansowe, oraz kobiety trenujące sporty siłowe. 

Pod wpływem tych czynników dochodzi do zastojów i obrzęków, nadciśnienia żylnego, a w konsekwencji pojawienia się na nogach pajączków i żylaków. Takim zmianom często towarzyszy uczucie ciężkości nóg, zmiany troficzne skóry, a więc przebarwienia, stwardnienia, owrzodzenia. To już kolejny etap choroby naczyniowej. 

Żylaki i pajączki na nogach w pierwszej kolejności stanowią problem estetyczny, jednak nie można zapominać, że są wczesnym objawem problemów zdrowotnych. Dlatego lepiej ich nie bagatelizować. Usuwanie pajączków na nogach powinno poprzedzać badanie USG żył kończyn dolnych, aby ocenić stopień niewydolności. 

Różne metody usuwania pajączków na nogach

Wyróżnia się różne metody usuwania pajączków na nogach i żylaków. Konkretny zabieg na pajączki na nogach zawsze dobiera się podczas indywidualnych konsultacji. 

Bardzo dobre efekty przynoszą zabiegi laserowe, które wykonuje się przy pomocy laserów neodymowo-yagowych (Nd:YaG), argonowych, KTP, diodowych – w zależności od charakteru zmian. Jak tłumaczy dermatolog z Kliniki Melitus, laserowe usuwanie pajączków na nogach zwykle opiera się na podobnej metodzie działania. Laser emituje wiązkę światła o określonej intensywności i długości, która jest absorbowana przez hemoglobinę obecną w ściankach uszkodzonych naczyń krwionośnych. W rezultacie naczynka zamykają się, a na skórze nie widać nieestetycznych pajączków. 

Oprócz laseroterapii do usuwania pajączków na nogach stosuje się skleroterapię. W dużym uproszczeniu to zabieg polegający na wstrzyknięciu leków obliterujących lub specjalnej pianki, które zamykają światło naczynia i uruchamiają naturalne procesy naprawcze. 

Wskazaniem do skleroterapii są średnie zmiany naczyniowe i małe żylaki. W poważniejszych przypadkach wykonuje się leczenie wewnątrznaczyniowe (EVRF) lub chirurgiczne (flebektomię). Zabiegi flebologiczne w Klinice Melitus wykonuje prof. Maciej Kielar, doświadczony i ceniony specjalista chirurgii naczyniowej i flebologii.

Pozbycie się pajączków naczyniowych to nie wszystko

Pajączki naczyniowe nie robią takiego wrażenia jak żylaki, jednak tak samo jak one stanowią wczesny objaw zaburzeń krążenia. Dlatego po usunięciu pajączków na nogach bardzo ważną rolę odgrywa codzienna profilaktyka. Z jednej strony to zmiana trybu życia, a więc zdrowa dieta, bogata w witaminę C, kwasy omega-3, żelazo, cynk, flawonoidy. Z drugiej – więcej ruchu. Osobom podatnym na rozszerzanie naczynek poleca się szczególnie pływanie i nordic walking. Oprócz tego wskazane są zabiegi poprawiające mikrokrążenie, jak masaż limfatyczny, mezoterapia, karboksyterapia – zauważa dr n. med. Maria Noszczyk. 

Likwidacja pajączków na nogach to pierwszy krok, który trzeba wykonać. Dalej jest codzienna profilaktyka i prewencja. Pajączki na nogach nie są wyłącznie defektem kosmetycznym, dlatego lepiej mieć je pod kontrolą.

Artykuł powstał przy współpracy z Kliniką Melitus w Warszawie.